No właśnie dziś mija już pól wieku gdy ona nie żyje. Każdy z nas ją pamięta i każdy ją spostrzega inaczej. Choć nie znam jej, tylko co czytałam i słyszałam o niej, to nigdy nie mogę zapomnieć jej pięknego uśmiechu. Oprócz tego przypomina mi jakimś cudem ona styl pin up - nie wiem czemu, ale tak jakoś ona mi się z nim kojarzy. Dziś można dużo rzeczy przeczytać na jej temat i wiele się dowiedzieć. Każdy kto choć raz zainteresował się jej historią to wie na pewno, że była aktorką i fotomodelką, że chorowała na bulimie i popadła w straszną depresje, ale nie o tym chciałam tu pisać. Chciałam napisać to w jaki sposób ja spostrzegam, co ona dla mnie znaczy i ile wniosła w moje życie. Może zacznę od tego, że gdy o niej myślę to się uśmiecham, bo przypomina mi się jej piękny wielki uśmiech - właśnie tak! Drugie co to to na pewno ona inspiruje wiele osób swoim wyglądem, swoim podejściem i sławą. Czytałam książkę, który tytuł akurat wyleciał mi z głowy, ale dziewczyna tak inspirowała się nią, że popadła w bulimie i anoreksje oraz miała wiele problemów - z czasem zrozumiała, że nie warto sobie życia marnować i nie przestała "kochać" jej. Tak właśnie tak ta książka jest ciekawa, powinni ją przeczytać osoby, te które maja problemy same ze sobą. Nie o tym będę pisać - wracając do tematu Marilyn to na pewno wiedzie, że są dwie piosenki jedna to: Myslovitz - Z twarzą Marilyn Monroe, a druga: Róże Europy - Krew Marilyn Monroe - lubię słuchać te piosenki i nawet nie wiem czemu, ale jakoś wpływają ona na mnie. Zrozumiałam również to że warto walczyć o własne życie, o to żeby osiągnąć coś w nim i nie poddawać się nawet w najtrudniejszych momentach własnego życia, bo szkoda czasu - no właśnie można tak dużo wyciągnąć wniosków z tego.

Zapewne każdy z Was ją pamięta. Jutro dopisze, bo dziś już wszystko mi się miesza w głowie - przepraszam. Dodam jeszcze tylko kilka jej zdjęć.

PS. Akurat post dodał się po północy, ale obchodziła 3 sierpnia już 50 lat jak nie żyje.

Zdjęcia wzięte z www.bild.de i z www.google.de